wiec... mialam napisac o meczu Polski ale niemialam kiedy teraz pamietam tylko ze 2*Smolarek i w doliczonym raz Portugalia i ze bylo pieknie . poza tym byla tam jakas wycieczka rowerowa i tez pamietam ze bylo zajebiscie wczoraj byla jeszcze jedna i bylo mniej wesolo na poczatku bylo nudno potem ciezko potem Mikrut zrzucil zkads swoj rower (bez kometarza dla jego stanu potem) potem jeszcze dlugo nudno a na Koniec Wyjebalysmy sie z Adlerowa... Reszta dnia byla juz milsza dzieki najpierw G**** a puzniej mojej wesolej rodzince (imieniny cioci G.) i Wiselce 6:0 z Odra. A na koniec piosenka krzema (Si):
"Lagi tyryryryryry
Lagi tyryryryryry
Lagi Lagi wkolo rozkwitly bzy"
|